Gemma is a surprise. I mean, I surprisingly like her. I was fascinated by the promo pictures and first swatches because well, a murky, warm green and a purple-blue shimmer - it is a really unique combo. The base color seems rather difficult to wear and the brightly coloured slight shimmer looks a bit radioactive - especially in the bottle. I've had Gemma for a few weeks now and finally today I decided it's time to wear something else than blue and figured I will try to tame her. And surprise - the color is very pretty and wearable! It doesn't make the nails look rotten or anything. The shimmer is less visible on the nails than it is in the bottle, but it definitely is there and gives the warm green base a cooler tinge.
Gemma needed three coats for full opacity, the formula is very pleasant and I didn't have any troubles with her.
I think we're gonna be friends!
Gemma to niespodzianka. To znaczy zaskakująco mi się podoba. Fascynowała mnie już na zdjęciach promocyjnych i pierwszych swatchach, bo w końcu zgaszona, ciepła zieleń i fioletowo-niebieski shimmer to dość niezwykłe połączenie. Kolor bazowy jest dość trudny, trochę nadgniły, trochę gloniasty... W każdym razie, najlepszych skojarzeń nie budzi. Shimmer z kolei jest na tyle jasny, że wygląda odrobinę radioaktywnie - szczególnie w buteleczce. Gemma czekała na swoją kolej dobre kilka tygodni, ale dzisiaj postanowiłam odpocząć trochę od niebieskości i spróbować ją okiełznać. I niespodzianka - ten kolor jest naprawdę ładny i bardzo noszalny! Nie sprawia wcale, że paznokcie wyglądają na zgniłe, jest bardzo ciekawy i - o dziwo - wygląda na mnie dobrze, a bałam się, że będzie za ciepły. Shimmer jest znacznie mniej widoczny na paznokciach niż w buteleczce, ale i tak zdecydowanie widać, że jest - sprawia, że ciepła zieleń ma delikatny, chłodny poblask.
Do pełnego krycia Gemma potrzebowała trzech warstw, konsystencję ma bardzo przyjemną i nie miałam z nią żadnych problemów.
Zakumplujemy się, jak nic!